Rdz
Wj
Kpł
Lb
Pwt
Joz
Sdz
Rt
1Sm
2Sm
1Krl
2Krl
1Krn
2Krn
Ezd
Ne
Est
Hi
Ps
Prz
Kaz
Pnp
Iz
Jr
Lm
Ez
Dn
Oz
Jl
Am
Ab
Jon
Mi
Na
Ha
So
Ag
Za
Ml
Mt
Mk
Łk
J
Dz
Rz
1Kor
2Kor
Ga
Ef
Flp
Kol
1Tes
2Tes
1Tm
2Tm
Tt
Flm
Hbr
Jk
1P
2P
1J
2J
3J
Jud
Obj
« rozdział 30
rozdziały
rozdział 32 »
Ks. Hioba, rozdział 31
1 Zawarłem przymierze ze swoimi oczami; jak mógłbym więc myśleć o pannie?
2 Jaki bowiem byłby dział od Boga z góry? I jakie byłoby dziedzictwo od Wszechmocnego z wysoka?
3 Czy zatracenie nie jest przygotowane dla niegodziwych i sroga pomsta dla czyniących nieprawość?
4 Czyż on nie widzi moich dróg i nie liczy wszystkich moich kroków?
5 Jeśli postępowałem kłamliwie, jeśli moja noga spieszyła się do oszustwa;
6 To niech zważy mnie na wadze sprawiedliwej i niech Bóg pozna moją prawość.
7 Jeśli moja noga zboczyła z drogi i moje serce poszło za moimi oczami, i jeśli jakaś zmaza przylgnęła do moich rąk;
8 Wtedy niech ja sieję, a inny spożywa, niech moje latorośle będą wykorzenione.
9 Jeśli moje serce uwiodła kobieta i jeśli czyhałem pod drzwiami swego bliźniego;
10 To niech moja żona mieli innemu i niech inni się nad nią schylają.
11 Jest to bowiem haniebny czyn, karygodna nieprawość;
12 To jest ogień, który pożera aż do zatracenia i może wykorzenić cały mój dobytek.
13 Jeśli zlekceważyłem sprawę swojego sługi albo swojej służącej, gdy wiedli spór ze mną;
14 Co zrobię, gdy Bóg powstanie? Gdy mnie nawiedzi, co mu odpowiem?
15 Czy ten, który mnie stworzył w łonie, nie stworzył też jego? Czy nie on jeden ukształtował nas w łonie?
16 Jeśli odmówiłem prośbie ubogich i jeśli zasmuciłem oczy wdowy;
17 Jeśli sam jadłem swoją kromkę i nie jadła z niej sierota;
18 (Od swojej młodości bowiem wychowywałem ją jak ojciec, a od łona swojej matki prowadziłem wdowę);
19 Jeśli widziałem ginącego z powodu braku ubrania albo biedaka bez okrycia;
20 Jeśli jego biodra nie błogosławiły mi dlatego, że się zagrzał wełną moich owiec;
21 Jeśli podniosłem rękę przeciwko sierocie, gdy widziałem w bramie swoją pomoc;
22 Wtedy niech odpadnie mój bark od karku, a niech moje ramię wyjdzie ze stawu.
23 Bałem się bowiem klęski od Boga, a przed jego majestatem nie mógłbym się ostać.
24 Jeśli pokładałem w złocie swoją nadzieję, a do czystego złota mówiłem: Ty jesteś moją ufnością;
25 Jeśli radowałem się ze swojego wielkiego bogactwa i tego, że moja ręka nabyła wiele;
26 Jeśli patrzyłem na słońce, gdy świeciło, i na księżyc, gdy sunął wspaniale;
27 A moje serce dało się uwieść potajemnie i moje usta całowały moją rękę;
28 I to byłaby nieprawość karygodna, bo zaparłbym się Boga z wysoka.
29 Jeśli cieszyłem się z upadku tego, który mnie nienawidzi, jeśli wyniosłem się, gdy mu się źle wiodło;
30 (Nawet nie pozwoliłem zgrzeszyć swoim ustom, pragnąc przekleństwa na jego duszy);
31 Czy ludzie z mojego namiotu nie mówili: Obyśmy mieli z jego mięsa! Nie możemy się najeść.
32 Obcy nie nocował na dworze, swoje drzwi otwierałem podróżnemu.
33 Jeśli ukrywałem swoje przestępstwa jak Adam i chowałem w zanadrzu swoją nieprawość;
34 Czy strach przed wielką zgrają albo pogarda bliskich przeraziły mnie, abym milczał i nie wychodził za drzwi?
35 Obym miał kogoś, kto by mnie wysłuchał! Oto moja prośba, aby Wszechmogący odpowiedział mi i aby mój wróg napisał księgę.
36 Czy nie nosiłbym jej na swoim ramieniu i nie przywiązałbym jej sobie jak koronę?
37 Oznajmiłbym mu liczbę swoich kroków; zbliżyłbym się do niego jak książę.
38 Jeśli moja ziemia wołała przeciwko mnie, jeśli razem z nią płakały jej bruzdy;
39 Jeśli spożywałem z jej plonów bez zapłaty, jeśli jej właścicieli pozbawiłem życia;
40 Niech rosną ciernie zamiast pszenicy i sam kąkol zamiast jęczmienia. Skończyły się słowa Hioba.
Skopiowano