« rozdział 23 rozdziały rozdział 25 »

Ks. Hioba, rozdział 24

1 Czemu, skoro od Wszechmocnego nie są zakryte czasy, ci, którzy go znają, nie widzą jego dni?
2 Niektórzy przesuwają granice, zabierają trzody i pasą je.
3 Osła sierot pędzą i wołu wdowy biorą w zastaw.
4 Spychają z drogi ubogich, biedni ziemi muszą się kryć razem.
5 Oto jak dzikie osły na pustyni wychodzą oni do swojej pracy, wstając rano na łup. Pustynia wydaje chleb dla nich oraz ich dzieci.
6 Na polu żną zboże i zbierają grona w winnicy niegodziwych.
7 Nagich zmuszają nocować bez ubrania, tak że nie mają czym się nakryć w czasie chłodów;
8 Przemoczeni ulewą górską, bez schronienia przytulają się do skały.
9 Odrywają od piersi sieroty, od ubogiego biorą zastaw.
10 Nagiego zmuszają do chodzenia bez ubrania, a głodnym zabierają snopy.
11 A ci, którzy pośród ich murów wyciskają oliwę i tłoczą w prasach, są spragnieni.
12 Ludzie w mieście wzdychają, dusze śmiertelnie rannych wołają, a Bóg im w tym nie przeszkadza.
13 To są ci, którzy się sprzeciwiają światłości, nie znają jej dróg ani nie trwają na jej ścieżkach.
14 Morderca wstaje przed świtem i zabija ubogiego i potrzebującego, a w nocy jest jak złodziej.
15 Oko cudzołożnika czeka na zmierzch, mówiąc: Nikt mnie nie zobaczy, i zakrywa on swoje oblicze.
16 W ciemności podkopują domy, które sobie za dnia oznaczyli, nie znają światła.
17 Dla nich bowiem poranek jest jak cień śmierci. Jeśli ktoś ich rozpozna, ogarnia ich strach cienia śmierci.
18 Lekko unoszą się na wodach, przeklęty jest ich dział na ziemi, nie patrzą na drogę do winnic.
19 Jak susza i upał trawią wody śniegu, tak grób trawi grzeszników.
20 Zapomni o nim łono jego matki, a robak będzie się nim karmić jak słodycz; nikt go więcej nie wspomni, a nieprawość zostanie połamana jak drzewo.
21 Dręczy niepłodną, która nie rodziła, a wdowie nie czyni dobra.
22 Pociąga też mocarzy swoją siłą; gdy powstaje, nikt nie jest pewien swego życia.
23 Dano mu, że może oprzeć się bezpiecznie; jego oczy jednak patrzą na ich drogi.
24 Na chwilę zostali wywyższeni, ale już ich nie ma; zostali poniżeni i ściśnieni jak wszyscy inni, a jak wierzch kłosa zostaną wycięci.
25 A jeśli tak nie jest, kto mi udowodni kłamstwo i obróci wniwecz moje słowa?
Skopiowano