« rozdział 4 rozdziały rozdział 6 »

List do Efezjan, rozdział 5

1 Bądźcie więc naśladowcami Boga jako umiłowane dzieci;
2 I postępujcie w miłości, jak i Chrystus umiłował nas i wydał samego siebie za nas jako dar i ofiarę Bogu na miłą woń.
3 A nierząd i wszelka nieczystość albo chciwość niech nie będą nawet wśród was wspominane, jak przystoi świętym;
4 Także sprośność, niedorzeczne gadanie i nieprzyzwoite żarty, ale raczej dziękczynienie.
5 Bo wiecie o tym, że żaden rozpustnik ani nieczysty, ani chciwiec, to znaczy bałwochwalca, nie ma dziedzictwa w królestwie Chrystusa i Boga.
6 Niech was nikt nie zwodzi próżnymi słowami, bo z powodu tych rzeczy przychodzi gniew Boga na synów nieposłuszeństwa.
7 Nie bądźcie więc ich wspólnikami.
8 Byliście bowiem niegdyś ciemnością, lecz teraz jesteście światłością w Panu. Postępujcie jak dzieci światłości;
9 (Bo owoc Ducha jest we wszelkiej dobroci, sprawiedliwości i prawdzie).
10 Badając to, co podoba się Panu;
11 I nie miejcie nic wspólnego z bezowocnymi uczynkami ciemności, ale je raczej strofujcie.
12 O tym bowiem, co się u nich po kryjomu dzieje, wstyd nawet mówić.
13 A wszystko to, gdy jest strofowane, przez światło staje się jawne; to wszystko bowiem, co ujawnia, jest światłem.
14 Dlatego Pismo mówi: Obudź się, który śpisz, i powstań z martwych, a zajaśnieje ci Chrystus.
15 Uważajcie więc, żebyście postępowali rozważnie, nie jak niemądrzy, ale jak mądrzy;
16 Odkupując czas, bo dni są złe.
17 Dlatego nie bądźcie nierozumnymi, ale rozumiejcie, jaka jest wola Pana.
18 A nie upijajcie się winem, w którym jest rozwiązłość, ale bądźcie napełnieni Duchem;
19 Rozmawiając z sobą przez psalmy, hymny i pieśni duchowe, śpiewając i grając Panu w swoim sercu;
20 Dziękując zawsze za wszystko Bogu i Ojcu w imię naszego Pana Jezusa Chrystusa;
21 Będąc poddani sobie nawzajem w bojaźni Boga.
22 Żony, bądźcie poddane swoim mężom jak Panu.
23 Bo mąż jest głową żony, jak i Chrystus głową kościoła, jest on też Zbawicielem ciała.
24 Jak więc kościół poddany jest Chrystusowi, tak też żony swoim mężom we wszystkim.
25 Mężowie, miłujcie swoje żony, jak i Chrystus umiłował kościół i wydał za niego samego siebie;
26 Aby go uświęcić, oczyściwszy obmyciem wodą przez słowo;
27 By stawić przed sobą kościół chwalebny, niemający skazy ani zmarszczki, ani czegoś podobnego, lecz żeby był święty i nienaganny.
28 Tak też mężowie powinni miłować swoje żony jak własne ciało. Kto miłuje swoją żonę, samego siebie miłuje.
29 Nikt bowiem nigdy nie miał w nienawiści swego ciała, ale je żywi i pielęgnuje, jak i Pan kościół.
30 Gdyż jesteśmy członkami jego ciała, z ciała jego i z kości jego.
31 Dlatego opuści człowiek swego ojca i matkę i połączy się ze swoją żoną, i będą dwoje jednym ciałem.
32 Tajemnica to wielka, lecz ja mówię w odniesieniu do Chrystusa i kościoła.
33 Niech więc każdy z was z osobna miłuje swoją żonę jak samego siebie, a żona niech poważa swego męża.
Skopiowano